Prawdziwa legenda, człowiek od Jamesa Bonda (na naszej płycie: "Pozdrowienia z Rosji", "Goldfinger", "Żyje się tylko dwa razy", "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości", "Człowiek ze złotym pistoletem", "Ośmiorniczka". . . ). Barry stworzył do filmów zagentem 007 charakterystyczne brzmienie balansujące na granicy najwyższego napięcia i kiczowatej liryki, rozpoznawalne od pierwszych nut. Ma status kompozytora kultowego (i nawet polską stronę w internecie), ale nie spoczywa na laurach, choć coraz mniej ma wspólnego ze światem współczesnej produkcji. W 1993 r. został zatrudniony do napisania muzyki do "Bezsenności w Seattle", gdy jednak zorientował się, że producenci chcą umieścić na płycie także 20 piosenek innych twórców, za współpracę podziękował. Miał prawo, bo do muzyki pisanej jego ręką dorzucać niczego nie trzeba. Wystarczy posłuchać tematów z "Nocnego kowboja", "Tańczącego z wilkami" czy "Pożegnania z Afryką".