Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy

Podczas pewnej nocnej audycji w Programie I Polskiego Radia, poprosiliśmy Słuchaczy o pomoc. Chodziło o ustalenie, co Maria Czubaszek powinna wpisywać w urzędowych pismach w rubryce "zawód". Dziennikarka? Pisarka? Satyryczka? Scenarzystka? Autorka tekstów piosenek? Wydawało się, że niczego nie ustalimy, bo każda z propozycji miała tyle samo zwolenników, co przeciwników, ale nagle zadzwonił jakiś pan. Stwierdził, że jego zdaniem dyskusja nie ma sensu, ponieważ jasne jest, że w rubryce "zawód", Maria Czubaszek powinna wpisywać: "Czubaszek". Ten pan miał rację. To, co znalazło się na tych płytach, nie pasuje do żadnej z dotychczas używanych nazw i definicji. Dlatego proponuję nową. To nie są skecze, monologi, słuchowiska. To są "czubaszki". Zatem oddajemy Ci, Drogi Słuchaczu, kilkadziesiąt czubaszków z naszego radiowego archiwum. Słuchając ich, nie zadawaj sobie pytań w stylu "jak można było coś takiego wymyślić?" Nie potrafi na nie odpowiedzieć ani sama autorka, ani żaden z autorytetów naukowych badających ludzki umysł. Ciesz się nimi i zwróć uwagę na ich oryginalność i niepowtarzalność. Jeśli nawet teoretycznie niemożliwe jest, żeby coś niepowtarzalnego stało się jeszcze bardziej niepowtarzalnym - to w tym przypadku tak się stało. Dzięki wykonawcom. Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Wojciech Pokora doskonale się w tych tekstach odnaleźli, a to, że tak świetnie je zagrali, to w dużej mierze zasługa Jerzego Dobrowolskiego. To on "udźwiękowił" czubaszki. Nadał im specyficzne brzmienie, intonację, położył akcenty tam, gdzie nikt inny by się nie odważył, do żartów zawartych w tekście dołożył dowcip interpretacyjny. Przez wiele lat, wiele osób podejrzewało, że tak naprawdę Maria Czubaszek nie istnieje, że to postać fikcyjna. Na spotkaniach autorów "ITR-u" ze słuchaczami, dla rozwiania wątpliwości po sali krążyła Jej legitymacja dziennikarska ze zdjęciem. Dopiero wtedy niektórzy zaczynali w Nią wierzyć (to znaczy w Marię Czubaszek, nie w legitymację). Jest taka wypróbowana, czasem nadużywana figura dziennikarska przydatna w tego typu tekstach. Brzmiałaby ona tak: "Gdyby Maria Czubaszek nie istniała, to należałoby Ją wymyślić". W tym przypadku ta formułka nie ma sensu, bo gdyby Maria Czubaszek nie istniała, to mogłaby ją wymyślić tylko Ona sama, bo nikt inny by nie potrafił. Ale na szczęście istnieje.

Cena: 14.99 zł