Fink uważany jest współcześnie za jednego z najlepszych męskich głosów, nie tylko wytwórni Ninja Tune. Album nagrany w Los Angeles w ciągu zaledwie 20 godzin, pod czujnym okiem producenta Billy`ego Busha, znanego m.in. ze współpracy z Butchem Vigiem (Nirvana, Garbage) to pełen wrażliwości zbiór piosenek zakorzenionych w bluesie, jazzie i soulu. Czas realizacji znacznie wpłynął na naturalne i pełne serca brzmienie albumu, który - jak mówi sam twórca - jest wynikiem poszukiwań muzycznej przestrzeni gdzieś pomiędzy DJem Shadowem a Nickiem Drake`em.
Fin Greenall, głos i serce projektu, poza autorskim projektem światowe uznanie zdobył także jako producent (pracował m.in. nad pierwszymi nagraniami Amy Winehouse), DJ oraz autor piosenek dla takich artystów, jak np. John Legend. Jednak swe muzyczne ambicje Greenall w najpełniejszym stopniu realizuje właśnie jako Fink. Tworzenie muzyki to dla niego osobisty powrót do młodości, gdy najbardziej pożądanym przedmiotem przedmiotem była dla niego gitara ojca. Fink to owoc jego doświadczeń, które zdobywał zarówno w klubach jak i podczas kameralnych występów z żywymi zespołami. W muzyce tanecznej czy w soulu z najprostszego pomysłu można stworzyć doskonałe klubowe nagranie. Tak samo jest z piosenkami. Piszę naprawdę prosty riff, proste słowa i melodie. Chodzi o zachowanie pięknych momentów najdłużej, jak się tylko potrafi - mówi. Na "Perfect Darkness" takich chwil nie brakuje. Greenall, wraz z basistą Guyem Whittakerem i perkusistą Timem Thorntonem, stworzyli większość materiału w Wielkiej Brytanii, w Los Angeles skomponowane zostały tylko dwa utwory - "Wheels" oraz "Warm Shadow". Z kolei, wieńczący album "Berlin Sunrise", to zapis wrażeń podczas porannej obserwacji miasta z hotelowego balkonu. Impresyjny charakter, "zamykanie chwili" w piosence wydaje się największym atutem tego niezwykłego albumu. Świat Fina Greenalla, jego wewnętrzne wzloty i upadki, rozdarcie między elektroniką a brzmieniami akustycznymi, wspomnienia z klubów i szlachetny śpiew, chwilowe objawienia i silne emocje - wszystko to słychać na najnowszym albumie FINK. "Perfekcyjna ciemność" w wykonaniu tria, to paradoksalnie album pełen muzycznych olśnień i wzór perfekcyjnego dźwiękowego balansu.