We Built A Fire

Mówi się o nich że będą kolejnym wielkim zespołem z Islandii. Odkryci i promowani przez samych Sigur Ros, dali fantastyczny koncert wraz z MUM na Sacrum Profanum 2010 w Krakowie. Seaber obok rodaków z Múm i popularnej u nas Lali Puny to podpora wytwórni Morr Music. W początkach swojej działalności Seabear był solowym projektem wokalisty i multiinstrumentalisty Sindriego Mára Sigfússona, druga płyta zespołu "We Built A Fire", jest już jednak kolektywnym dziełem septetu, w skład którego wchodzą Sigfússon i szóstka jego przyjaciół z Rejkjaviku. Pismo Rolling Stone nazywało muzykę zespołu islandzką odpowiedzią na Becka, inni krytycy pisali o nich Sufjan Stevens spotyka Arcade Fire w wersji unplugged. Muzyka Seabear określana mianem indie folku zachwyca ciepłą liryczną aurą, akustycznymi brzmieniami gitary i skrzypiec, subtelną indie-popową melodyką. "We Built A Fire" to zbiór świetnie zaśpiewanych piosenek, które z jednej zdradzają pokrewieństwa z folkowymi wrażliwcami - od Nicka Drake`a po Fleet Foxes i Joanne Newsom, z drugiej - korespondują z nieco autystyczną wrażliwością innych gwiazd islandzkiej "cichej rewolucji": od The Sugarcubes przez Sigur Ros po Múm. Warto dodać, że Sindri Mar Sigfusson jest też wielkim fanem The Beatles i Toma Waitsa. Przez kilka lat nie słuchałem niczego innego - wspomina. Wielką popularnością cieszą się też dopracowane wizualnie teledyski grupy, każdorazowo stając hitami internetu notującymi setki tysięcy odsłon. Seabear konsekwentnie działają wedle metody DIY - swoją muzykę nagrywają we własnym, mieszącym się w piwnicy studiu, wszystkie projekty graficzne i teledyski tworzy natomiast partnerka życiowa i zespołowa Sindriego - Ingibjörg Birgisdóttir. (Isound)

Cena: 42.99 zł