Muza
Po długiej, ponad sześcioletniej przerwie, grupa Dżem powraca z nowym, studyjnym albumem, zawierającym w pełni premierowy materiał - pierwszy, skomponowany i nagrany w obecnym składzie zespołu. Utwory zostały nagrane "na setkę” podczas sesji, która odbyła się wiosną w studiu Polskiego Radia Katowice. Miksy miały miejsce w Media Studio Piotra "Dzikiego” Chancewicza w Warszawie, gdzie we współpracy z muzykami wszystkie dźwięki zostały poddane długotrwałej, starannej obróbce, której efekty powinni docenić wszyscy fani Dżemu. Na płycie CD znajduje się 12 rozbudowanych kompozycji – najdłuższa z nich trwa prawie 10 minut. Grupa prezentuje zarówno piękne nastrojowe ballady, jak również ostre rockowe riffy. Nie obce są również klimaty reggae. Wersja wzbogacona o DVD, zawierające specjalnie zarejestrowany podczas nagrań film oraz wywiady z muzykami. (EMI)
Muzapełny opis produktu
Soundcheck
Pierwsza od dekady studyjna płyta najwyższego zespołu w Polsce - Roan może się pochwalić nie tylko imponującą średnią wzrostu muzyków (ponad 190 cm). Założona w 1991 roku w Solcu Kujawskim czteroosobowa grupa na swoje 20. urodziny ma do zaproponowania fanom miłego dla ucha melodyjnego rocka, niepozbawionego odpowiedniej drapieżności.
Bracia Zbigniew (śpiew, gitara) i Andrzej Manowie (gitara basowa), Tomasz Pacanowski (gitara) i nowy muzyk - Kuba Mikulski (perkusja wnuk Stanisława Mikulskiego, aktora odtwarzającego postać Hansa Klossa w popularnym serialu telewizyjnym "Stawka większa niż życie") w 2010 roku trafili na łamy serwisów muzycznych w całej Polsce za sprawą trasy koncertowej po Chinach. Wtedy też fani mieli okazję poznać nowy utwór "Soundcheck", od którego parę miesięcy później nazwano piąty studyjny materiał kwartetu. Do piosenki powstał także wideoklip wyprodukowany przez Grupę 13.
Płyta "Soundcheck" zaśpiewana jest w większości po angielsku (osiem na 12 piosenek). Dużo w tej muzyce optymizmu, radości, niesionych przez miłe dla ucha melodie, które aż chce się śpiewać. Ale nie brakuje na krążku także momentów do poskakania w tłumie, do szalonej zabawy na koncercie w dobrym towarzystwie. Roan wraca do rockowych korzeni. To osadzona w tradycji muzyka gitarowa, mocne brzmienie i ładnie zaśpiewane piosenki. Wśród nich świetny cover nieśmiertelnego nagrania "Niedziela będzie dla nas" Niebiesko-Czarnych.
Przypomnijmy, że Roan to laureat Jarocina 1991. Największym przebojem zespołu jest "Ten zimowy czas", zaśpiewany wspólnie z m.in. Andrzejem Piasecznym, Andrzejem Krzywym z De Mono i Nazarem. Grupa parokrotnie pojawiała się w Chinach, gdzie zawsze jest gorąco przyjmowana. Na koncie ma też występy w USA Holandii, Niemczech, Francji, Włoszech.
Płyta objęta patronatem amaZonka.pl
Soundcheckpełny opis produktu
Ctrl + Alt + Delete
Nowy album SEXBOMBY zatytułowany „CTRL+ALT+DELETE" zawiera dwanaście premierowych melodyjnych, gitarowych utworów silnie osadzonych w punk rocku i rock’n’rollu z tekstami opisującymi otaczającą rzeczywistość.

Nowy album SEXBOMBY został zrealizowany w warszawskim studiu „Elektra" przez Adama Toczko. Podczas nagrania utworu i realizacji teledysku „Raz Przeżyty Dzień" doszło do spotkania wokalistów polskich zespołów punkowych. To największa jak dotąd tego typu produkcja w historii polskiego punk rocka. Oprócz Roberta Szymańskiego (SEXBOMBA) gościnnie zaśpiewali i wystąpili w videoklipie: Cichy (Fort BS), Iglak (Bublators), Jaromir (WC), Harcerz (Analogs), Siczka (KSU), Marek Wiernik i Zygzak (TZN Xenna).
Udział znakomitych gości to nie jedyna niespodzianka związana z płytą „CTRL+ALT+DELETE". Oprócz 12 premierowych utworów i wspomnianych gości na CD znajdują się dwa videoklipy - pierwszy, wspomniany już „Raz Przeżyty Dzień" - autorstwa Marcina Koźlińskiego, oraz drugi koncertowy „Wódka, Sex i Rock`N`Roll" zrealizowany przez Stowarzyszenie „Czajnik" - Niezależną Grupę Filmową.
Na albumie Sexbomby znajdziecie również dokumentalny film „Punk Nie Gryzie" zrealizowany przez Stowarzyszenie „Czajnik" - Niezależna Grupa Filmowa podczas VI Legionowo Rock Festiwal 15 sierpnia 2010 r. Na filmie można zobaczyć m.in. brytyjski zespół 999, Sexbombę, Bublators, Damrockers, PDS, Marka Wiernika i ....samego(samą) siebie - o ile oczywiście było się uczestnikiem VI Legionowo Rock Festiwal.
Ctrl + Alt + Deletepełny opis produktu
Zemby 11
Przez dobrych kilka dekad działalność tego "duetu twórczego" znana było wąskiej grupie wielbicieli szczecińskiego fenomenu, którzy kupowali "spod lady" niskonakładowe kasety magnetofonowe, płyty CDR oraz komiksy sygnowane przez nieistniejące wydawnictwo Kalela & Kulawik. Zemby trudno więc określić mianem debiutantów, zwłaszcza że wchodzący w skład uZembienia Skandal to alter ego Przemysława Thiele - żywej legenda polskiego rocka, lidera słynnych post-punkowych Kolaborantów oraz... dziennikarza muzycznego Polskiego Radia Szczecin. Dwójkę uzupełnia artysta ukrywający się pod łatwym do zapamiętania pseudonimem stoimytwarząwtwarzzcywilizacją. Prywatnie architekt, o czym nieraz dawał znać w specyficznie "zembiastej poetyce"... Potłuczone teksty Zembów odczytywać można jako czysty strumień świadomości, ale też jako mozaikę zakamuflowanych cytatów i aluzji do światowej pop-kultury, prywatnego życia Skandala i STWZC oraz poprzednich płyt Zembów. Z tego punktu widzenia twórczość szczecińskiego duetu daje się porównać z jednej strony do dada rocka ? la Starzy Singers, z drugiej zaś - do eksperymentalnych prowokacji The Residents.
Granicząca z absurdem undergroundowość Zembów (jedyna koncertowa płyta nagrana została w domu Skandala z jego psem w roli publiczności) miała także czysto pragmatyczne uzasadnienie. Heroiczno-zaangażowany etos polskiej nowej fali nie stwarzał przestrzeni dla tego typu - dadaistycznych i artystowskich - ekscsesów.
W stylistyce Zembów odnaleźć można wszystkie składniki specyficznego języka Kolaborantów (swoją drogą - powołanych w tym samym, 1986 roku): smakowicie zaaranżowane kompozycje, punkowy pazur, reggae`ową ulotność i parajazzowe eksperymenty. A także - znak czasów - elektroniczne udziwnienia oraz producenckie smaczki o kameralistycznej proweniencji. Rzecz w tym, że wszystko w tej gatunkowej mieszance jest wieloznaczne, wywrócone do góry nogami, a czasami prowokacyjnie "niedorobione" i jakby "nie na miejscu". Takie są już uroki rewolucyjnej oryginalności. Zemby okazać mogą się bardzo istotnym, choć dziś praktycznie nieznanym, rozdziałem polskiej muzyki rockowej.
Zemby 11pełny opis produktu
Quiet Giant
Album Twilite zatytułowany "Quiet Giant" potwierdza, że rację mieli ci, którzy po cichu szeptali, że ten skromny duet to największa nadzieja polskiej akustycznej piosenki. Przez ostatni rok zespół zdobywał coraz szersze uznanie, grywając u boku Adama Nowaka i jego Raz Dwa Trzy czy poprzedzając koncerty zagranicznych gwiazd: Jose Gonzaleza i The Whitest Boy Alive. W międzyczasie w zaciszu warmińskiej prowincji rodził się "cichy gigant".
"Quiet Giant" to album, który bez ostentacji, z nieśmiałym wdziękiem łączy to, co dobre na świecie i piękne lokalnie. Popowe harmonie świetnie wybrzmiewają w kameralnej aurze, liryczne brzmienie trąbki (znakomity Maciej Fortuna) i klarnetu pięknie współgrają ze słowiańską melancholią.

Gościnne na albumie polskiego duetu pojawia się Billie Lindahl aka Promise And The Monster - wschodząca gwiazda szwedzkiego neo-folku, znana z nagrań dla wytwórni Jose Gonzaleza - Imperial. "Fire", singiel promujący płytę, spotkał się z dużym odzewem na polskim MySpace, zaś teledysk Polaków trafił też na główne strony serwisu we Francji, Turcji i Grecji. Twilite chwalono już przy pierwszej płycie, jednak z pewną ostrożnością, jakby wszyscy wiedzieli, że najlepsze dopiero nastąpi. Po powrocie z Irlandii Rafał i Paweł mieli więcej czasu i spokoju by zgrać się, popracować nad nowymi kompozycjami, przemyśleć brzmienie. Te piosenki potrzebowały czasu, żeby dojrzeć, urosnąć, nabrać kształtu. Twilite nauczyli się doceniać w muzyce przestrzeń i ciszę, odrzucać dźwięki zbędne. Udowodnili, że można przełożyć swoją wrażliwość na formę pełną emocji a przy tym nienadętą i szlachetnie prostą. Jednym z punktów odniesienia dla tej płyty są bez wątpienia anglosascy bohaterowie akustycznego grania ostatnich lat - Fleet Foxes, Grizzly Bear, Bon Iver a także Jose Gonzalez. Drugim zaś może być odkryte na nowo piękno autorskiej piosenki, w duchu balladowych dokonań choćby Marka Grechuty. Płyty takiej jak "Quiet Giant" na polskiej scenie nie było od dawna.
Quiet Giantpełny opis produktu
Nieważne, Jak Wysoko Jesteśmy...
Po sześciu latach Myslovitz wracają z nowym materiałem. Album wyprodukowali wspólnie z Marcinem Borsem.
Na początku 2010 roku zespół Myslovitz – po długiej przerwie – ponownie wszedł do studia, by rozpocząć rejestrację nowego albumu. Pierwsza sesja odbyła się na przełomie stycznia i lutego w Ustroniu. W tym celu została wynajęta modernistyczna willa (obecnie Dom Architekta). Później prace przeniosły się do nowoczesnego studia w Lubrzy a następnie do Wrocławia do studia Fonoplastykon. Na producenta i realizatora płyty wybrano Marcina Borsa.

Sesje nagraniowe można było śledzić na specjalnie uruchomionym blogu, gdzie na bieżąco Myslovitz informowało swoich fanów o postępach w pracach nad nowym materiałem, dodając filmy ze studia, zdjęcia oraz wpisy członków zespołu
Jak mówią sami muzycy: Jest to najbardziej twórczy czas w naszej karierze, skomponowaliśmy 18 utworów, z czego tylko cześć miała znaleźć się na albumie. Ku naszemu zaskoczeniu wszystkie piosenki okazały się na tyle ciekawe, że trudno było nam z jakąś się rozstać. Dlatego postanowiliśmy wydać dwie płyty rozłożone w czasie.
Nieważne, Jak Wysoko Jesteśmy...pełny opis produktu
Blood Pressures
The Kills to po rozpadzie The White Stripes ostatnie damsko-męskie duo, które broni honoru garażowego rocka. Amerykańsko-brytyjski zespół tworzą: Alison Mosshart, znana także ze współpracy z Jackiem White’m w The Dead Weather oraz narzeczony Kate Moss, gitarzysta Jamie Hince.

Krążkiem “Blood Pressures” zespół wraca na scenę po trzyletniej przerwie spowodowanej koncertami Alison z The Dead Weather. Album promuje singiel "Satellite" i teledysk autorstwa Sophie Muller, znanej ze współpracy m.in. z Beyonce, Kings Of Leon, Gwen Stefani czy Blur. To powrót do esencji rocka - surowych gitar, motorycznych rytmów i mocno erotycznych tekstów Jamie’go i Alison, która wygrała niedawno pleciscyt NME na Najgorętszą Kobietę Roku, wyprzedzając m.in. Lady Gagę i Shakirę.
„Z Alison sporo rozmawialiśmy o różnicach między płciami,o związkach i o seksie. Nasza muzyka i teksty podnoszą ciśnienie krwi, stąd tytuł: „Blood Pressures” - mówi Jamie Hince, którego burzliwy związek z Kate Moss szeroko opisuje nie tylko muzyczna prasa. Z kolei Alison określa album jako „obsesyjny”: „Myślę, ze to słowo pasuje do naszych nagrań - mamy obsesję na punkcie tego, co kochamy, i jeszcze większą zwiazaną z tym, czego nienawidzimy”.
Alison śmiało mówi, że to najlepszy krążek w dyskografii The Kills. Przyznaje również, że sporo nauczyła się od Jacka White’a, z którym przez kilka lat występowała w The Dead Weather.
The Dead Weather funkcjonowało nieco inaczej niż The Kills. Z Jamie’m tworzymy wszystko we dwójkę, tam były cztery silne osobowości i wiele rzeczy powstawało spontanicznie. Po tym doświadczeniu z pewnością wiem więcej o swoim głosie, mam większą świadomość jak powinien on współbrzmieć z gitarami. Wokal służy już nie tylko przekazywaniu tekstów, to osobny, ciekawy instrument - mówi Alison. Na „Blood Pressures” hipnotyczne rock’n rollowe rytmy, psychodeliczne melodie i pełne pasji wokale Alison i Jamie’go przypominają klasyczny garażowy sound lat 70-tych (choćby w „Nail In My Coffin”). Nutka vintage, bluesowe korzenie, rock’n rollowy temperament doskonale współgrają tu jednak z inspirajcami innego rodzaju- od Grace Jones po THE XX. Choć w przypadku tego ostatniego zespołu fascynacja jest dwustronna - muzycy THE XX niejednokrotnie chwalili The Kills i były nawet próby wspólnego spotkania podczas trasy Anglików po Stanach. „To fantastyczne” - mówi Hince - „Cenimy THE XX za to, że robią wszystko po swojemu. Dokładnie tak jak my”.
Blood Pressurespełny opis produktu
Nocni Lowcy
Sześciu dźwiękowych ekscentryków. Norbullo, MadMajk, Szupla, Rufuzz, Jabcok i Stefan. Kontrabas, wokal, elektronika, perkusja, trąbka i piano. Rytmy, melodie i dźwięki. Głos, odgłos i pogłos. Rozimprowizowany, transowy labirynt tonów. Wypadkowa miejsc, chwil i myśli brzmień, stylistyk i wpływów. Bałagan? Bauagan!
Powstały z inicjatywy Norbulla projekt muzyczny, któremu obce są wszelkie normy i zasady. Biorąc swój początek z przyjacielskich spotkań scenicznych, Bauagan Mistrzów (jak podówczas się nazywał) zaczął żyć własnym życiem. Balansując na granicach twórczego rozgardiaszu - budując mosty pomiędzy gatunkami, zmieniając skład i instrumentarium - warszawski kolektyw nigdy nie osunął się w chaos. Kipiące pomysłami jam sesje w Aurorze i Pruderii, energetyczne koncerty w krajowych i zagranicznych klubach, studyjne nagrania i regularne próby. Wszystko to, złożyło się na debiutancki album, który w 2008 roku ujrzał światło sklepowych jarzeniówek. „Plac Zabaw” wprowadził do muzycznej terminologii nowe określenie - międzystyl. Bauaganiarzy wprowadził natomiast w nowy etap prac.
Trzy lata myślenia, mówienia i robienia, dały w efekcie groove. Zapisany na krążku wynik radosnego, rozimprowizowanego dodawania. Jazzowe wolnomyślicielstwo i elektroniczna energia. Reggae`owa pulsacja i hip-hopowa bezkompromisowość. Błąkając się po rubieżach dźwiękowego globu Norbullo, MadMajk, Szupla, Rufuzz, Jabcok i Stefan odkryli i wypracowali już wiele. Pochodzące z różnych stron muzycznego światka, fanty zamknęli w dwunastu spójnych, świeżych kompozycjach.
Nocni Lowcypełny opis produktu
Killer Sounds
Po czterech latach przerwy, brytyjska rockowa kapela powraca z trzecim krążkiem w dorobku. Kwartet pracował nad materiałem z wybitnymi specjalistami - Gregiem Kurstinem (Lily Alen, Sia), Alanem Moulderem (Depeche Mode, The Killers, Nine Inch Nails), Stuartem Price`em (Madonna, Kylie Minogue). Nagrania odbywały się w Los Angeles, a także w należącym do zespołu studiu Cherry Lips w Anglii. Do promocji wybrano wyprodukowaną przez frontmana Richarda Archera piosenkę "Good For Nothing. Na drugi singel trafiła kompozycja "Fire In The House. Hard-Fi na polu soczystego gitarowego rocka z elementami punka i tanecznej skoczności nie zawodzi. Lubiący takie granie niech się nie wahają ani chwili przed sięgnięciem po ten materiał.
Killer Soundspełny opis produktu
Junk Of The Heart
Napisany przez The Kooks, wyprodukowany przez Tony`ego Hoffera (Beck, Air, Belle & Sebastian) i nagrany w The Sound Factory (Los Angeles) oraz Sarm Studios (Londyn) trzeci album grupy cementuje jej pozycję w gronie autorów doskonałych płyt charakteryzujących się oryginalną lekkością i chwytliwymi riffami. Pierwszy numer z płyty otwiera mocny break beatowy rytm, do którego dołącza gitara akustyczna i ciepłe syntezatorowe brzmienia, a gdy usłyszycie refren, będziecie go nucić jeszcze przez wiele dni. Utwór udowadnia, że pomimo nowych inspiracji zespół nie zatracił umiejętności tworzenia genialnych melodii i niezrównanych popowych piosenek. To radosna płyta, dobra do słuchania w słoneczny dzień - opowiada frontman Luke Pritchard o zbiorze 12 nowych numerów. - Chcieliśmy stworzyć porządny, pełnometrażowy album, którego można słuchać od początku do końca. Płyty to nasza specjalność, zapraszamy słuchacza, by udał się z nami w podróż.
Junk Of The Heartpełny opis produktu
Strona: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] [34] [35] [36] [37] [38] [39] [40] [41] [42] [43] [44] [45] [46] [47] [48] [49] [50] [51] [52] [53] [54] [55] [56] [57] [58] [59] [60] [61] [62] [63] [64] [65] [66] [67] [68] [69] [70] [71] [72] [73] [74] [75] [76] [77] [78] [79] [80] [81] [82] [83] [84] [85] [86] [87] [88] [89] [90] [91] [92] [93] [94] [95] [96] [97] [98] [99] [100] [101] [102] [103] [104] [105] [106] [107] [108] [109] [110] [111] [112] [113] [114] [115] [116] [117] [118] [119] [120] [121] [122] [123] [124] [125] [126] [127] [128] [129] [130] [131] [132] [133] [134] [135] [136] [137] [138] [139] [140] [141] [142] [143] [144] [145] [146] [147] [148] [149] [150] [151] [152] [153] [154] [155] [156] [157] [158] [159] [160] [161] [162] [163] [164] [165] [166] [167] [168] [169] [170] [171] [172] [173] [174] [175] [176] [177] [178] [179] [180] [181] [182] [183] [184] [185] [186] [187] [188] [189] [190] [191] [192] [193] [194] [195] [196] [197] [198] [199] [200] [201] [202] [203] [204] [205] [206] [207] [208] [209] [210] [211] [212] [213] [214] [215] [216] [217] [218] [219] [220] [221] [222] [223] [224] [225] [226] [227] [228] [229] [230] [231] [232] [233] [234] [235] [236] [237] [238] [239] [240] [241] [242] [243] [244] [245] [246] [247] [248] [249] [250] [251] [252] [253] [254] [255] [256] [257] [258] [259] [260] [261] [262] [263] [264] [265] [266] [267] [268] [269] [270] [271] [272] [273] [274] [275] [276] [277] [278] [279] [280] [281] [282] [283] [284] [285] [286] [287] [288] [289] [290] [291] [292] [293] [294] [295] [296] [297] [298] [299] [300] [301] [302] [303] [304] [305] [306] [307] [308] [309] [310] [311] [312] [313] [314] [315] [316] [317] [318]